Jako, że u mnie już nie dzieje się nic ciekawego i czekam już na powrót do domu, toteż nie piszę.
Pomyślałam jednak, że podzielę się z Wami ciekawymi obserwacjami dotyczącymi autobusów. Nie są to autobusy miejskie, ale nie jest to też odpowiednik naszego PKSu, coś pośrodku - takie autobusy kursujące tylko na krótkie dystanse, pomiędzy miasteczkami w pobliżu Harrisburga. Ja takim dojeżdżam do pracy.
Co więc ciekawego w tych autobusach?
Ano ludzie!
Pierwsza rzecz - każdy zna każdego po imieniu. Nie ma osoby, która by jeździła autobusem i była anonimowa. Wszyscy wiedzą kto gdzie mieszka i pracuje, co lubi, czego nie lubi, jak gotuje i jakie ma poglądy polityczne (a właściwie "społeczne", bo budowa chodnika, remont skrzyżowania, regulacje dotyczące trawników, nowy system informatyczny w bibliotece, to główne tematy rozmów).
Kolejna rzecz - kierowcy. ZAWSZE mili, zawsze życzą ci miłego dnia i wysadzą gdzie chcesz i poczekają jak widzą, że idziesz (nie biegniesz!) z daleka na autobus. Mnie na autobus rano wozi Nancy. Pewnego dnia podjeżdżamy do przystanku i już z daleka widzimy autobus (był chwilę za wcześnie, ale my też byłyśmy na ostatnią chwilę). Myślałyśmy, że będzie czekał nas pościg za autobusem, ale gdzież tam! Autobus czekał... na mnie:P Jak wsiadłam to pani kierowca powiedziała - "No właśnie tak się dziwiłam, gdzie jesteś, więc poczekałam". Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Szkoda.
Z okazji Świąt, pasażerowie autobusów firmy CAT postanowili zrobić Christmas Party w autobusie. Umówili się więc na grupie mailowej (do której są wszyscy zapisani!!!) na konkretny dzień i na konkretną godzinę. Postanowiłyśmy z Natalią wziąć w tym udział. Firma CAT przyozdobiła autobus we wstążeczki itd., a pasażerowie przynieśli ciasteczka i inne przekąski. Były konkursy z nagrodami, losowanie darmowych biletów autobusowych spośród wszystkich obecnych (Natalia wygrała), śpiewanie kolęd... Pewien pan napisał śmieszny wiersz o pasażerach i codziennej podróży do pracy, pan przedstawiciel firmy autobusowej, który również był obecny, zrobił też krótkie przemówienie.
Generalnie RE-WE-LA-CJA :)
hej magdo :)
OdpowiedzUsuńchciałabym wysłać ci maila, ale niestety nie mogę go znaleźć tu na stronie. czy mogłabyś się odezwać do mnie na olalicious@gmail.com ?
byłabym bardzo wdzięczna :)
pozdrawiam
ola